Wywiad dla Beauty Rebel

pracownia makijażu mineralnego 

 

liść

  • Jesteś doświadczonym kosmetologiem i miłośniczką natury. Jak udaje ci się pogodzić zaawansowaną technologię i pasję do naturalnej pielęgnacji?

Połączenie wydaje nam się niemożliwe, jednak uważam, że współdziałanie tych dwóch światów może nas nie raz zaskoczyć - pozytywnie. W przypadku dbania o wygląd i zdrowie natura pozwala zapobiegać i dbać o prawidłowe funkcjonowanie skóry. Dla mnie w pracy jest to najważniejsze. Technologie takie jak m.in. zabiegi z laserem pomagają np. usuwają rozstępy z którymi w naturalny sposób nie możemy sobie poradzić bo są zbyt duże lub stare. Jestem zwolenniczką używania jednak technologii z rozwagą i w uzasadnionym celu.

 
  • W którym momencie pojawił się u ciebie dystans do wiedzy przekazywanej na studiach i w trakcie szkoleń? Tego, że dany składnik, choć ceniony za pewne właściwości, może nam szkodzić?

Kosmetyki interesowały mnie od dawna, na studiach licencjackich tworzyłam pierwsze kosmetyki do demakijażu, które testowały koleżanki. Potem postanowiłam swoją wiedzę poszerzyć  na studiach podyplomowych o specjalizacji wytwarzania i oceny kosmetyków. Wszystko było piękne i proste. Składniki dopuszczone do obrotu są składnikami bezpiecznymi - tak nas uczono. Jednak sprawdzając składy zaczęłam korzystać z wyszukiwarek i innych opinii i …zamarłam. Byłam zła, że przekazywano nam wybiórczą, subiektywną wiedzę. Niektóre składniki są  dopuszczone do obrotu i można ich używać w kosmetyku w małej ilości. Co w takim razie dzieje się ze skórą, jeśli z danym składnikiem ma kontakt kilkanaście razy dziennie w różnych kosmetykach? 

Teraz zawsze porównuję opinie o danym składniku w różnych źródłach i patrząc na pozycję w składzie kosmetyku, oceniam czy może zaszkodzić czy nie. Na tej podstawie układając Beauty Plan staram się tak dobierać kosmetyki, by ilość tych złych składników była jak najmniejsza. 

Podobnie jest w żywności z białym cukrem, białą mąką,  jedzeniem w proszku - wiemy, że w większych ilościach mogą nam zaszkodzić, ale są dopuszczone do obrotu.

To od naszego rozsądku zależy czy i jak będziemy z nich korzystać.

 

  • Czy dietą i naturalną pielęgnacją można wyleczyć trądzik?

Nasza skóra to największy organ naszego ciała. Jest lustrem emocji, naszego trybu życia, odżywiania, emocji. Trądzik to złożony problem, czasem przyczyną są źle dobrane kosmetyki, zaburzona równowaga skóry a innym razem emocje, hormony, dieta, nietolerancje pokarmowe.  Uważam, że na trądzik tak jak na każdy inny problem kosmetyczny, należy patrzyć holistycznie czyli całościowo.

Indywidualny Beauty Plan, który przygotowuję klientkom, zawsze zawiera: sposób odżywania, potrzebne witaminy lub wspomagające składniki jakie występują w ziołach, kosmetyki, ale tez pracę z emocjami – np. relaksacje. Niestety większość z nas ma niezdrowy styl odżywiania, wcale o tym nie wiedząc. Jeśli ktoś chce mieć naprawdę piękną i zdrową skórę, to pokocha też swoje ciało i zadba o zdrowie. I raczej nie mówiłabym tu o diecie tylko po prostu o zdrowym odżywianiu, opartym przede wszystkim na warzywach.

Jest coraz więcej publikacji naukowych o czynnikach wzmagających stany zapalne, o probiotykach których nam brakuje, o zależności pracy jelit a naszym zdrowiem. To co kiedyś uważano za mit np. że czekolada powoduje trądzik - dziś wiemy że jest prawdą, bo tłuszcze trans i cukier prosty zawarty w czekoladzie podnoszą stan zapalny. Efektem tego jest wzmożony wysyp krostek u osoby z trądzikiem.

Co do kosmetyków… większość kosmetyków na trądzik z apteki ma taki skład… że serce mi pęka. Parafina, gliceryna, sylicony w kremach na trądzik, SLS-y w żelach do mycia i oczywiście punkt programu - granulki peelingujące, które tylko pomagają rozszerzać stany zapalne. Dla mnie kosmetyki mają uzdrawiać skórę, przywracać jej naturalny stan. Nie uzależniać, kryć, maskować, dawać złudzenie. Czytam składy, testuje na sobie i polecam te które dają efekty. Najchętniej sięgam po naturalne kosmetyki przy leczeniu trądziku i pielęgnacji skóry problemowej. W ten sposób wspomagam proces zdrowienia skóry.

 

  • Dlaczego konwencjonalne leczenie trądziku kontrowersyjną izotretrynoiną  wzbudza większe zaufanie u kobiet niż potencjalna  poprawa stanu skóry poprzez zmianę trybu życia? Ślepa wiara w zachodnią medycynę czy brak wystarczającej motywacji do porzucenia niezdrowych nawyków?

Myślę, że główną przyczyną jest mała znajomość lub nieświadomość skutków ubocznych leku, a z drugiej strony szybkie, widoczne efekty. To tak jak z botoxem – efekt jest szybki i widoczny. To trochę pójście na skróty, chociaż z drugiej strony dość drastyczne dla organizmu. Jak wiemy przyczyn trądziku może być wiele i może to być problem złożony. Pochodna witaminy A pozwala zredukować ilość sebum i przyspieszyć wymianę komórek naskórka (tabletki zmniejszają ilość „pokarmu” dla bakterii). Efektem tego jest redukcja populacji Propionum Acne.  Co jednak jeśli zwiększona ilość łoju i poszerzone gruczoły są wynikiem działania kortyzolu, testosteronu, diety bogatej w tłuszcze trans, emocje ? Problem wtedy powraca po kilkunastu miesiącach.  Zmiana stylu życia, jak same wiemy, nie jest łatwa, wymaga pracy, cierpliwości, nauki. Jednak kiedy uda nam się zmienić np. sposób odżywiania na zdrowszy to satysfakcja jest gwarantowana. I dodatkowo czujemy się lepiej ! Efekt zdrowej skóry przy zmianie stylu żywienia przychodzi może wolniej, ale za to na dłużej. I opóźnimy o kilka lat walkę ze zmarszczkami 

 

  • Czy stan umysłu wpływa na wygląd naszej skóry?

Uważam, że to stan emocjonalny jest główną siłą która wpływa na nasz wygląd. Każdy z nas sam na co dzień bada odbicie emocji na twarzach innych ludzi - możemy poznać bez słów czy ktoś jest smutny, zły czy wręcz odwrotnie, szczęśliwy. Wiemy również jak kortyzol - hormon stresu, działa na organizm. W długotrwałych dawkach zawsze będzie działał niekorzystnie na nasz wygląd i samopoczucie oraz ogólną pracę organizmu. Pod wpływem stresu mogą pojawić się lub zaostrzyć choroby zwane w dermatologii – psychodermatozami. Zaliczamy do nich np. trądzik z wydrapania Acne excoriée.

Stresu nie zawsze do się uniknąć, ale jego skutki możemy neutralizować poprzez pozytywne nastawienie i dostarczenie endorfin - hormonów szczęścia. Czasem wystarczy filiżanka dobrej herbaty wypita  w spokoju i ciszy, czasem poczytanie książki, poleniuchowanie, włączenie ulubionej piosenki, nasmarowanie ciała pachnącym olejkiem – czyli zrobienie małej rzeczy która cieszy i wpływa pozytywnie na nastój i zdrowie. Kiedy mamy więcej endorfin, organizm lepiej funkcjonuje, a my tym samym piękniejemy !

 

  • Zdrowy styl życia - czy można przesadzić? Co możemy zrobić, by nie popadać w skrajność?

Jest takie pojęcie w psychologii – ortoreksja, gdy po raz pierwszy usłyszałam to pojęcie to pomyślałam o zwykłej manipulacji, po to aby odciągnąć nas od zdrowego odżywiania. Sama wiele testuję i sprawdzam jaki sposób odżywiania i jakie produkty sprawiają, że czuję się dobrze. W pewnym momencie postanowiłam mieć dietę rozdzielną, zasadową, bez glutenu, laktozy i cukru, bez żadnych sztucznych dodatków. Wpadłam w obsesje tego co jem. Jedzenie przestało mi sprawiać przyjemność. Odstępstwa od założonych zasad powodowały wyrzuty sumienia i niechęć do siebie. Dziś uważam, że fanatyczne podejście do zdrowego stylu życia może być zagrożeniem. Dlatego powiedziałam sobie STOP! Chcę jeść zdrowo ale się tym cieszyć, zrozumiałam, że nie trudno o ortoreksje.

Ja doświadczyłam tego na sobie, ale coraz więcej badań pokazuje, że obsesja zdrowego jedzenia i zamartwianie się nad jakością tego co jemy, sprawia że nie jesteśmy zdrowsi, ale wręcz przeciwnie – słabsi . Znów w tym momencie pole do popisu ma kortyzol. Aby naprawdę żyć w zdrowym stylu życia po pierwsze musimy czerpać z tego radość! Ja obecnie kieruję się zasadą znanego motywatora Anthoniego Robinsa – metodą „zig- zag”. Od czasu do czasu pozwalam sobie na coś na co mam ochotę, chociaż to nie jest zgodne z wyznaczonymi wcześniej zasadami np. na co dzień nie kupuję słodyczy, ale u mamy zjem kawałek ciasta, który sama upiekła. I celebruje tę chwilę !

 

  • Jakie naturalne zabiegi pielęgnacyjne możemy znaleźć w ofercie twojego gabinetu? 

Długo szukałam kosmetyków profesjonalnych o dobrych, zdrowych składach. Pierwszą firmę z jaką zaczęłam współpracę była izraelska firma Anna Lotan. Kosmetyki zawierają bardzo dużo naturalnych składników i minimalną ilość związków chemicznych ( głównie wydłużających trwałość kosmetyku) Są piękne, pachnące naturalnymi olejkami i ekstraktami. Najbardziej lubię linie dla skóry trądzikowych i z łojotokowym zapaleniem skóry, ale przy tym odwodnionych i łuszczących - linia z przewagą aloesu i drzewa herbacianego. Lubię też efekt ekologicznego liftingu dzięki linii Greens która zawiera kilkadziesiąt ekstraktów z roślin i ich kiełków oraz minerały morskie.

Kiedy chcę poprawić nie tylko wygląd skóry ale też nastrój – proponuję zabieg Anti-stress. To mój autorski rytuał zawierający same naturalne kosmetyki m.in. oleje i glinki Mokosh. Indywidualny zabieg tworzę dobierając do nastroju olejki eteryczne, muzykę, rodzaj masażu a do kondycji skóry maski i oleje odżywcze. W zależności od potrzeb może to być: dodający energii zabieg o zapachu kobiecego ylang-ylang z pozytywną nutą pomarańczy i grejpfruta lub kojący zmysły zapach lawendy i róży połączony z uspokajającym masażem twarzy i karku.

Każda kobieta od czasu do czasu powinna mieć możliwość prawdziwego relaksu dzięki podróży do czystego świata natury i pozytywnej energii!